Cały wczorajszy wieczór uczyłam się robić frywolitki. Może to zbyt dużo powiedziane - robić frywolitki. Uczyłam się robić węzełki. Niestety nic mi nie wychodziło. Niby wszystko ok, ale muszę za każdym razem bardzo pilnować, żeby nitka przy wiązaniu "przeskoczyła" na drugą. Początkowo wydawało mi się, że robię wszystko dobrze - ładnie wyglądało, przesuwało się po kółeczku i wychodziły mi równiutkie pikotki - gdy spróbowałam to samo zrobić dwoma kolorami nitek - i wtedy klops. Okazało się, że kolor węzełków był taki sam, jak kolor na czółenku - a powinien być taki sam jak kółeczka i zaczęły się schody. Strasznie podobają mi się frywolitki, więc będę jeszcze próbować, ale ciemno to widzę. Dziś spróbuję na szydełku (w zastępstwie igły frywolitkowej). Jeśli będzie lepiej, to może w nią zainwestuję. A tak swoją drogą - znacie dobrą stronkę z kursem frywolitkowym? Najlepiej, żeby były na niej filmiki :)
W "zastępstwie" moich nieudanych frywolitek - dziś zwykła serwetka. Przepraszam - nie widziała jeszcze żelazka.
Serwetka ma 24cm średnicy a wykonana jest Muzą 20. Schemat pochodzi z "Robótek ręcznych1-2 z 2003"
Serwetka wspaniałe, pomimo że żelazka nie widziała.Pozdrowionka.paap
OdpowiedzUsuńNa pewno jej nie daruję :) Serwetka musi poczuć "przyjemne" ciepełko żelazka ...
UsuńNie zniechęcaj się do frywolitki, trochę ćwiczenia i będziesz widziała rezultaty.
OdpowiedzUsuńBo ćwiczenie czyni mistrza, pozdrawiam
Irenko, absolutnie się nie zniechęcam. Już dziś sprawozdanie z "pola walki" :)
UsuńWitaj, może moje kursiki pomogą Ci w opanowaniu frywolitki. Zachęcam, sama zakochałam się we frywolitce. Staram się wytłumaczyć najlepiej jak potrafi.Kursiki zrobiłam od podstaw. obacz , jeżeli masz jakieś pytanie chętnie pomogę .pozdrawiam serdecznie:) moja strona
OdpowiedzUsuńhttp://mojeprace.blogspot.com/
Jasne - byłam i podziwiałam. Nawet do kołnierzyka się przymierzałam.
Usuń