Obserwatorzy

poniedziałek, 29 lutego 2016

na szaro

No i kolejny miś. Mam nadzieję, że Was nimi nie zanudzam. Ten jest wyjątkowy. Wydziergałam go dla znajomej i jak się okazało zapomniałam zrobić mu fotkę.
Na szczęście nic straconego (Madziu - dziękuję i przepraszam za kłopot). 


Uwielbiam dziergać misie :) Są takie wdzięczne.
Smutne oczka, którymi na mnie patrzą, sprawiają, że podarowanie go komuś dodatkowo napawa nadzieją. Zawsze mam wrażenie, że miś będzie szczęśliwszy. 

sobota, 27 lutego 2016

ptasio

Nawet nie wiecie, jak bardzo cieszę się, że znowu tu jestem. Niby byłam zawsze, ale niestety awaria komputera wykluczyła mnie na dłuższy czas z blogowania. Jestem teraz bogatsza o kolejne doświadczenia wynikające z kontaktów z panami zajmującymi się naprawą komputerów a co najważniejsze - bogatsza o doświadczenia reklamacyjne sprzętu. Mam nadzieję, że nikt z Was nie będzie potrzebował korzystać z takiego prawa, bo to co przeżyłam - to moje. Ale komputer już mam w domu (choć coś już znowu szwankuje), więc mam nadzieję, że wszystko będzie ok.

Robótek mam masę, więc chyba będę zamieszczać hurtowo, kolejne swoje dzieła ale to dopiero, jak je pofocę, bo oczywiście masa danych przepadła (uczę się na błędach i kupiłam sobie dysk zewnętrzny, na którym planuję wszystko zapisywać). 
Na razie więc tylko karma dla ptaszków. W ostatnim poście były początki, ale rozkręciłyśmy się z Małą. Kupiłyśmy nasionek, dałyśmy mniej żelatyny i porozwieszałyśmy na każdym możliwym drzewie. Sprawdziły się rewelacyjnie.


Wprawdzie zima była marna ale chętni się znaleźli.


Liczyłyśmy na sikorki lub wróble, które skusiłyby się na leżące na podstawce nasionka, ale niestety od kilku lat nie widziałam w naszym mieście tych ptaszków, więc dokarmiałyśmy gołębie i kawki.


Na dziś tyle. Pozdrawiam wszystkich i biegnę do Was, bo mam ogromne zaległości.