Na samym początku, dostojnym krokiem - zostawiając obrzydliwy ślad śluzu po sobie, wkracza na arenę Waleria.
Waleria powłóczyła się to tu, to tam
aż pewnego dnia, z trybulki wyskoczył.... Franek.
Podobnie jak inne ślimaki, bardzo lubił zieleninę.
Nie wiedzieć tylko czemu, upodobał sobie daglezję.
To okropne, bo żeby wrócił do domu, trzeba go ciągnąć za nogę :)
Na szczęście jest ktoś, kto dba o domowe ziółka
To Euzebia. Podjada oregano, pietruszkę
i dogląda kolendrę.
Jak widać, podobnym gustem charakteryzuje się Ernest.
Mam jedynie nadzieję, że mimo wszystko, coś zostanie dla mnie ;)
Ostatni mięczuś, to Feluś.
W przeciwieństwie do pobratymców, nie lubi spędzać czasu na świeżym powietrzu.
Dla odmiany, woli zajęcia laboratoryjne :)
Dogląda bowiem hodowli rzeżuchy i kiełków rzodkiewki.
Muszę przyznać, że ślimaki mają także inne obowiązki w domu. Większość bowiem świadczy swych usług jako breloczki do kluczy. Ponadto w ostatnim czasie, także obowiązki Euzebii zostały przejęte przez pozostałych (nie da się ukryć - głównie Ernesta), gdyż ta - opuściła rodzinny grajdołek i..... zostawia śluz po swoim przejściu u Zuzi :)
A na koniec reklama (szkoda, że darmowa). Oto środek, którym najczęściej usztywniam ozdoby wydziergane na szydełku (dla sprostowania - maskotki nie są usztywnione :) Zamiennie stosuję cukier, ale gdy smak nie musi być istotny - stosuję ługę.
No i jeszcze sprawa schematów. Tak więc Waleria (oczywiście z drobnymi, ale zawsze - zmianami) była wykonana wg tego wzoru. Jest to naprawdę czytelny - polecam wszystkim. Jeśli chodzi o pozostałą gromadkę, to niestety, mimo, że znalazłam pięknego ślimaczka w internecie - schemat do niego okazał się płatny. Zrobiłam go więc po swojemu, wzorując się jedynie na zdjęciu. No i czułki zrobiłam znacznie cieńsze. Zdjęcie znajduje się tu
Uwielbiam Twoje ślimaki oraz opowieść o nich. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. A opowieści, cóż - samo życie :)))))
UsuńŚlimaczki rewelacyjne i opisy bardzo zabawne. Podziwiam Twój talent szydełkowy i krasomówczy. Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie, ale z tymi talentami, to przesada :)
UsuńChciało by się powiedzieć ślimak ślimak pokarz rogi dam Ci sera na pierogi! Ślimaczki prześliczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńToż to sera na kilogramy dla takiej gromady trzeba kupować :)
UsuńŚliczna i ciekawska jest Twoja Waleria, szuka wiosny i chyba ją znalazła, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiekawska, ciekawska - boję się tylko, żeby mi wszystkiego nie zeżarła :) w końcu kawał z niej ślimora " :)
UsuńFranek i Felek, to moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńŁugą też usztywniam: głownie podkładki.
Pozdrawiam :)
Mamy podobny gust :) Przy czym ja wolę Franka, bo był pierwszy i mam do niego jakiś sentyment :)
UsuńCudowne i wspaniałe ślimaczki!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję Doniu :) i ja także pozdrawiam
UsuńŚwietne ślimaczki :). Oj a jakie z nich głodomorki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
i to właśnie przeraża mnie najbardziej :)
UsuńSuper ślimaki, miałas fajny pomysł aby je zrobić:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu. Tyle, że teraz ślimaki są w całym moim domu, samochodzie a co najgorsze - polazły do ogrodu :)
Usuńświetna gromadka :)
OdpowiedzUsuńfajowskie zdjęcia robisz swoim szydełkowym "zabawkom". a wszędobylskie ślimaki są piękne i chyba się nie ślimaczyłaś, tworzą je, co? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Zawsze lubiłam robić zdjęcia, choć teraz coraz częściej oddaję aparat córce.
UsuńAle narobiłaś ślimaczków! Świetne są :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, jak to się stało. Po prostu co chwilę słyszałam tylko: ja też chcę, ja też - no i są :)
UsuńNo tak troszkę słonka , wilgoci i już się obudziły ale te takie sympatyczne są ! Wesołych Świąt !
OdpowiedzUsuńchciałaś napisać: troszkę słonka i wilgoci i rozlazło się tałatajstwo :)
Usuńdziękuję Ewuś :)
Beautiful,very cute!:)
OdpowiedzUsuńHappy Easter!!!
Dziękuję pięknie.
Usuń"Ślimole" są urocze.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi ko krochmal w płynie to zamieniłam Ługę najpierw na BALBINĘ (jest skuteczniejsza) a od 2 lat kupuję w Kaufflandzie krochmal z żaglówką i kawałkiem białej koszuli na etykiecie (rodzai jest kilka).Z czystym sumieniem mogę ci oba polecić bo moim zdaniem są lepsze od ŁUGI.
Dziękuję bardzo. Na pewno spróbuję. Mam tylko nadzieję, że też pachnie tak obłędnie jak Ługa :)
UsuńŚlimaczki są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuń