Pomyślałam sobie, że skoro jesteśmy przy obrusach, to może jeszcze przy nich warto byłoby pozostać. Dziś kolejny - znowu filetem (inne obrusy można zobaczyć tutaj i tutaj). Tym razem wykorzystałam schemat z "Szydełkiem i na drutach 5 (2004)".
Dla odmiany - ten obrus jest baaardzo często używany.
Przeszedł wiele - pranie, gotowanie a ostatnio nawet wybielanie w ACE (całonocne). No, ale niestety tak to jest, jak po domu biega dziecko - nawet całkiem duże :) - a może tym bardziej, jak duże. Obrus jednak daje radę i trzyma się świetnie.
Piękny obrus, pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu, cieszę się, że zajrzałaś do mnie :)
UsuńWspaniałe obrusy - wymagały mnóstwo pracy i czasu - podziwiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu. Owszem, ale dzięki temu z każdym z nich łączy się jakaś ciekawa historia bądź wydarzenie. Teraz miło powspominać :)
UsuńNa Twoim blogu jestem pierwszy raz. Wszystkie obrusy (i nie tylko one) są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że zajrzałaś do mnie a tym bardziej, że podobają Ci się moje robótki :) Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Pozdrawiam cieplutko
UsuńNa pewno będę tu wpadać!
Usuńcieszę się niezmiernie :)
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy, proszę tylko jeszcze dołączyć do grona osób obserwujących. Tymczasem idę oglądać uroczego bloga:)
Pozdrawiam!
Marzena
zapachlawendy75.blogspot.com
Uzupełniłam niedopatrzenie :) i miło mi Cię u siebie gościć
Usuńwow ! pokazne cudeńko
OdpowiedzUsuńpokaźne i owszem, ale czy cudeńko? :) .... dziękuję ślicznie
UsuńSuch a gorgeous tablecloth!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńŻe co??? W Ace? Prędzej czy później to się zemści! No i tego wszystkiego, zamiast chwalić piękności, to się o piękności teraz boję. ;>
OdpowiedzUsuńWiem, że się zemści, ale cóż począć na czekoladę i herbatkę :) Odplamiacze nie pomagały, ACE też nie chciał, jak chciałam nim tylko delikatnie potraktować obrus. Dopiero całonocne moczenie dało radę :)
UsuńMika, ja do koronek i innych delikatnych rzeczy używam tylko mydełka odplamiającego z Rossmana. I gotowania. Z czasem najgorsze plamy mi schodzą.
UsuńDziękuję za radę, na pewno spróbuję. Zawsze lepiej zacząć od czegoś delikatniejszego zanim sięgnie się po "ciężkie działo" :)
Usuń