Jak już napisałam, w jednym z komentarzy - dziś zegar - a tak naprawdę dwa.
Pierwszy, został zrobiony jeszcze w czerwcu i miał zawisnąć na ścianie po remoncie.
Bardzo mi się podobał, ale jak się okazało - nie tylko mi.
Żeby nie tracić czasu na zawiłości i podchody związane z przejęciem zegara,
stwierdzę szybko, tak - jest obecnie w pokoju mojego dziecka.
Żeby nie tracić czasu na zawiłości i podchody związane z przejęciem zegara,
stwierdzę szybko, tak - jest obecnie w pokoju mojego dziecka.
Ja zostałam bez zegara, więc musiałam sobie zrobić nowy.
Zajmuje prawie całą ścianę i jest najbardziej przykuwającym uwagę elementem wystroju salonu.
Przyznam nieskromnie, że bardzo mi się podoba.
Wisi nad stołem i nie pozwala na siebie nie patrzeć :)
Wisi nad stołem i nie pozwala na siebie nie patrzeć :)
Świetne! Te drugi rzeczywiście przykuwa uwagę:) wspaniały pomysł! niebanalna ozdoba wnętrza:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Przyznam szczerze, że miałam spore wątpliwości czy oby na pewno się uda, ale na szczęście jakoś poszło :)
UsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńOba są bardzo pomysłowe, jednak ten drugi jest moim faworytem :)
Dziękuję Iwonko - moim też :)
UsuńRewelacyjne! Ten drugi od razu wpadł mi w oko, ciekawy i pomysłowy!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Napisałaś: "ciekawy i pomysłowy" - dodam tylko .... szybki :) i bez plecenia :)
UsuńŚwietne zegary , szczególnie ten rozczochrany jest super :):)
OdpowiedzUsuńRozczochrany? Moja znajoma powiedziała: "rozczapirzony" :)
UsuńNo zegary sa rewelacyjne, ale jak to - sobie zrobiłaś??? To tak można??
OdpowiedzUsuńRurki skręciłam i przykleiłam do płyty cd. Mechanizm - niestety nie jest mojej roboty (może kiedyś spróbuję bo chciałam być zegarmistrzem), tylko wyjęty ze starego zegara. Jeden zegar kupiłam za grosze na targu, bo miał pękniętą szybkę (a mi szybka wcale nie jest potrzebna) :)
UsuńNo niesamowite, ale Ty zdolna jesteś, zwłaszcza takie manualnie precyczyjne rzeczy tworzysz....zegarmistrz świata purpurowy.....
UsuńOby dwa są niesamowite.:)
OdpowiedzUsuńTen drugi rzeczywiście jest bardzo absorbujący:)
Dziękuję ślicznie. Muszę także przyznać Ci rację. Jest absorbujący. Siedzę i ciągle się na niego gapię :)
UsuńGenialne! Oba są cudne, ale drugi, to również mój faworyt :) Rzeczywiście nie sposób na niego nie patrzeć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńCudny , faktycznie drugi jest wyjątkowy. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńDziękuję i także pozdrawiam :)
UsuńAleż masz świetne pomysły! Ten drugi wygląda niesamowicie.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, ale pomysł nie jest do końca mój, tylko podpatrzony w czeluściach internetu :)
UsuńI ja obstaję za drugim. A tak w centymetrach - to jaki jest duży?
OdpowiedzUsuń80 cm, choć został sporo przycięty. Początkowo był większy, ale przy swoich pierwotnych rozmiarach, musiałby wisieć w połowie ściany i niestety mógłby zostać uszkodzony.
UsuńOba są świetne. Ale ten drugi jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńDziękuję Teresko :)
UsuńWow, cudowne obydwa, ale ten drugi jest rewelacyjny. Nie dziwię się, że przykuwa uwagę. Oryginalny i śliczny. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie i także serdecznie pozdrawiam :)
UsuńZegarów już kilka uplotłam, a na taki rurkowiec bez plecenia miałam zawsze ochotę. Twój wygląda tak rewelacyjnie, że chyba jednak się skuszę. Papier to ma moc, wystarczy, że trafi w dobre ręce:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa uplotłam tylko dwa :) ... i to na pewno nie ostatnie:) Cieszę się, że Ci się podobają - powiem nieskromnie, że mi także :) Właśnie dzięki temu robię już następny :)
UsuńWow! Jest fant as tyczny! Z wrażenia aż mi wyrazy rozdzielilo :P powiem szczerze ze Twój drugi wyrob bardziej przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJak pewnie zauważyłaś, nie tylko Tobie - ale w pełni podzielam Twoją opinię :)
UsuńJeden ładniejszy od drugiego :D
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, Asiu :)
UsuńFantastyczny ten drugi, a ten u dziecka przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie i zapraszam częściej :)
UsuńWspaniałe,oryginalne i pomysłowe!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i także pozdrawiam :)
UsuńNiesamowite, oba wyglądają nietypowo i bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu. A teraz zmykam pozachwycać się Twoimi filcusiami :)
UsuńAle ja się naprawdę nie dziwię, nowy zegar jest fantastyczny, jeszcze takiego nie widziałam. Super! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Cieszę się, że nie tylko mi się podoba, ale że aż fantastyczny? Straaaasznie mi miło :) Dziękuję, pozdrawiam, dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej :)
UsuńMnie również bardzo się podobają. Salon musi wyglądać niesamowicie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.Przyznam nieskromnie, że faktycznie tak wygląda. Może się to podobać, bądź nie ale dla mnie jest super :)
UsuńPrzyznam że z papierowej wikliny jeszcze zegara nie widziałam,gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńTen w salonie jest rewelacyjny😁
Serdeczności zostawiam 😁
Jakież rewelacyjne te zegary! oj przydałby mi się...☺
OdpowiedzUsuń