Dziś zabawy z papierową wikliną. Wprawdzie miałam już z nią do czynienia, ale to był bardzo krótki epizod. Zrobiłam sobie stojak na bombkę na święta (tutaj). Teraz każdą wolną gazetę skręcam w tutki i pojawiają się coraz to nowe rzeczy. Dziś - rezultat pierwszych (drugich) prób :)
Trochę dużo tych zdjęć, ale mam nadzieję, że wytrwacie :)
Więc, najważniejszy jest pojemnik na tutki
no bo gdzieś muszę przecież trzymać skręcone rurki.
Potem okazało się, że jeden to stanowczo za mało i konieczny okazał się drugi.
Potem kilka pojemniczków do pracy ...
i chyba całkowicie wciągnęły mnie gazetowe plecionki.
Oczywiście to nie wszystko. Część czeka na fotki a niektóre na pomalowanie. Inne,są jeszcze w trakcie realizacji, więc to na pewno nie koniec. Ciągle testuję farby i sposób malowania. Kupiłam też sobie farbki i lakier w spray'u ale już wiem, że o ile farbki sprawdzają się super, to ze względu na niewielką ilość - na tego typu lakier szkoda mi będzie pieniędzy. Zwykły, do drewna starcza na znacznie dłużej a i utwardza o wiele lepiej niż psikadło :)
Dziś, to tyle - pozdrawiam Was ciepło
To praca wre! Fajnie zrobiłaś stojak na bombkę i te pojemniczki też Ci świetnie wyszły. Trzymam kciuki za dalsze wiklinowe wyczyny i przesyłam cieplutkie pozdrowienia!:))
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że kolejne prace też będą Ci się podobały :)
UsuńŚwietne te pojemniki i bardzo podobają mi się własnie w takim kolorze jak na zdjęciach.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Dwa wysokie pojemniki sa pomalowane białą akrylową farbą do ścian a te mniejsze pojemniczki na pierwszym planie, są zrobione z brzegów gazet - czyli mają całkowicie naturalny kolor :)
UsuńŚwietne pojemniczki ;) Najważniejsze, że nic się w domu nie zmarnuje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
... no tak, tylko miejsca zaczyna brakować :)
Usuńteż mam krótki epizod z rurkami za sobą, ale wrócę do nich z pewnością bo wiklina bardzo mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Koniecznie muszę zobaczyć Twoje prace :)
UsuńŚwietna zabawa i jaka odprężająca, można cuda tworzyć, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Tyle ze do cudów, to mi jeszcze ....... ho ho :) albo i więcej brakuje :)
UsuńHeh, widzę że Ciebie tak wciągnęła papierowa wiklina jak mnie ostatnio makrama ;). Jak na jedne z pierwszych prac to idziesz jak burza bo pojemniczki wyszły świetnie. Z chęcią będę podziwiać Twoje kolejne prace :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Czekam niecierpliwie na Twoje kolejne odwiedziny :)
UsuńMyślę, że za chwilkę będziesz wyplatać tak pięknie jak szydełkujesz (troszkę zazdroszczę:)), bo te pierwsze papierowe splotki są naprawdę całkiem niezłe. Moje pierwszaki były pioruńsko krzywe:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Strasznie mi miło, że osoba która plecie cudeńka chwali moje pierwsze prace :) Jeszcze raz bardzo dziękuję :)
Usuńświetnie wyszły, ja swoją przygodę z papierową wikliną zaczęłam i skończyłam jednego dnia, po tym, jak zobaczyłam, co za krzywizny mi wyszły :)
OdpowiedzUsuńA ja nie zwracam na to uwagi. Wiadomo, ze jest ... średnio, ale pocieszam się, że z każdym kolejnym projektem będzie lepiej. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
UsuńBardzo pomysłowe pojemniczki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu bardzo serdecznie :)
UsuńPojemniczki super, och Kochana daj mi jeszcze odrobinkę więcej czasu bo motywację już znalazłam :)) Sciskam i pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńElu, ode mnie masz tyle czasu, ile potrzebujesz - ale nie za dużo :))
UsuńPozdrawiam cieplutko