Kolczyki - nie za duże , nie za małe - w sam raz do pracy. Kolor też raczej do krzykliwych nie należy :)
Wzór pochodzi stąd
Mam dwie pasje: szydełko i książki. Kiedy się im oddaję, zatracam się w nich całkowicie i bezwzględnie. O tym, co robię i jak się realizuję jest właśnie ten blog. Jeżeli chcesz wyrazić swoją opinię lub pogadać - napisz komentarz bądź maila: zapachdnia@gmail.com
Bardzo eleganckie. Zazdroszczę Ci tych frywolitek, dla mnie na długo pozostaną czarną magią. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńIm szybciej sięgniesz za czółenko bądź igłę, tym krócej będą czarną magią :) Dziękuję ślicznie i zachęcam do spróbowania frywolitki. To są moje początki i wykonanie ich trwa wieki w moim przypadku - ale samozachwyt i duma mnie przepełnia :) Naprawdę polecam
UsuńBardzo efektowne choineczki, w sam na święta pod choinkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAzalio, jesteś genialna. Ja do tej pory widziałam tylko trójkąciki a teraz dostrzegam choinki (oczyma wyobraźni, to już nawet całą ścianę lasu) ..hi hi
UsuńŚliczne kolczyki! Ja Tobie zazdroszczę tych umiejętności frywolitkowych, są piękne i precyzyjne!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie.
Usuńbardzo delikatne, subtelne i w tym tkwi ich urok. pamiętam czasy, jak uczyłam się frywolitkować - trwało to może z 5 minut, po czym doszłam do wniosku, że nie umiem i dałam sobie spokój. :))
OdpowiedzUsuńJa ciągle uważam, że nie umiem, a po 5 minutach robótki kłębią się na podłodze kilometry zużytego kordonka, z którym nic nie da się zrobić. Można powiedzieć, że jestem jakieś 15 minut przed Tobą :) Pozdrawiam cieplutko
UsuńBardzo fajne :) takie całe czarne bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie i zapraszam częściej :)
Usuń