Zauważyłam, że im dłużej nie piszę nic, tym trudniej mi potem coś napisać. Obiecuję sobie, że zrobię to jutro a potem, że jeszcze kolejnego i kolejnego dnia. Robótek przybywa a na blogu nic nowego się nie pojawia. Staram się wklejać robótki w sposób chronologiczny ale ostatnio mam z tym coraz większy problem. Mam do pokazania misie, sówki, frywolitki i hafcik.
Dziś pierwsza tura.
Sówki
Pisałam Wam tutaj, że opanowały mój dom. Nic się od tamtego czasu nie zmieniło, z wyjątkiem ich właśnie. Jedne wyfruwają, inne powstają. Ma miejsce ciągła rotacja.
W pewnym momencie zaczęłam się gubić, gdy okazywało się, że sówka dla Zosi ma być w tych kolorach, co dla Tosi a Jula chciałaby różową ale bardziej intensywnie niż różowy na sówce Kasi.
Teraz więc moje sówki są ewidencjonowane :)
Każda ma swój numer i odpowiedni opis.
Dzięki temu wiadomo, co? gdzie? i kiedy?
Żeby nie zamęczyć Was sowami (bo to oczywiście nie jest ostatnia odsłona) - jeszcze jedna malutka wstawka frywolitkowa.
U Renulka rozpoczęło się supłanie wiosny2016, czego pierwsze trzy rzędy w moim skromnym wykonaniu prezentuję poniżej.
U Renulka rozpoczęło się supłanie wiosny2016, czego pierwsze trzy rzędy w moim skromnym wykonaniu prezentuję poniżej.
Mam nadzieję, że dam radę.
Może nie uda mi się wysupłać całej serwetki, ale ... chęci na nią mam ogromne,
więc trzymajcie kciuki
Może nie uda mi się wysupłać całej serwetki, ale ... chęci na nią mam ogromne,
więc trzymajcie kciuki
Świetne sowy. Imponująca ilość :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Sówki fajniutkie,ale jeszcze bardziej podziwiam Twój zapał do techniki frywolitkowej i jego efekty, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko. Za frywolitką szalałam od dawna. Niestety nie miałam kogoś, kto mógłby mi wyjaśnić jak się ją robi. Filmiki były głównie dla frywolitki igłowej, więc kilka robótek popełniłam w ten sposób. Chciałam jednak nauczyć się supłać czółenkiem i powoli zaczynam łapać o co chodzi :)
UsuńPrześliczne są te sówki,takie słodziutkie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJadwiniu, dziękuję pięknie. To bardzo miłe.
UsuńCudowne sowy w licznych kolorach.Życzę powidzenia w robieniu serwetki.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu. Mam nadzieję, że wytrwam :)
UsuńAle fajne sówki !!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńSuper sówki! Frywolitka - ech "zazdraszczam" :) to czarna magia dla mnie. Szydełko jak na razie leży odłogiem, siedzę teraz w decoupagu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w Candy :) i zapraszam na drugiego bloga właśnie o technice decu :) http://mojecoffedecu.blogspot.com/
Pozdrawiam :)))
Dziękuję bardzo za pochwały. A frywolitki nauczyłam się sama, więc polecam - choć nie ukrywam, rzucałam czółenkami :)
UsuńSłodkie sówki :-)
OdpowiedzUsuńFrywolitki cudowne! Niezmiennie się nimi zachwycam.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasieńko :)
UsuńUrocze sówki!!! Cudowna frywolitka!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Doniu :)
UsuńUwielbiam Twoje sówki są urocze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu, to bardzo miłe - ale Twoje maleństwa i tak są najpiękniejsze :)
UsuńDziękuję, na pewno przyjdę :)
OdpowiedzUsuńSówki są rozkoszne. :-D
OdpowiedzUsuńUrocze sówki ;) Ależ pokaźna kolekcja.
OdpowiedzUsuńSówki cudowne , uwielbiam takie dziergane śliczności :) Milego dzionka pozdrawiam serdecznie <3
OdpowiedzUsuń