Ponieważ absolutnie nie mam ręki do kwiatów, od dłuższego czasu moje parapety świeciły pustkami. W związku jednak ze zmianą wystroju salonu na szary, pojawiła się konieczność wprowadzenia odrobiny koloru i tak pod oknami pojawiły się kolorowe doniczki z ziółkami.
Moje Pacholę postanowiło jednak spróbować swoich (a raczej moich) sił z roślinami i tak na parapecie w jej pokoju zaczęły pojawiać się kaktusiki, bambusiki a ostatnio nawet rośliny owocowe. Otóż rozpoczęłyśmy hodowlę liczi i awokado (oczywiście z pestki). Nie mamy nadziei na owoce, bo okres wegetacyjny ciut za krótki, ale roślinki i tak cieszą oczy.
Po parapetowej oranżerii oprowadzą Was, wydziergane specjalnie na święta Arabella i Rumburak :)
Oto Arabella i ... kaktus :) ... może ktoś wie, co to za kaktus?
Tu nasza para dumnie prezentuje kaktusa,
któremu córka nadała cech ludzkich a także imiona Fred i George :)
któremu córka nadała cech ludzkich a także imiona Fred i George :)
Arabella przy świeżo przesadzonym liczi. W tle bambus a przed nią pestki awokado :)
Świeżutka cebulka a w tle dwie doniczki z liczi :)
No i na pożegnanie nasza urocza para przy liczi (po prawej) i awokado (po lewej stronie).
Zastanawiam się jak długo przetrwają nasze uprawy bo ja niestety, tak jak pisałam, mam do tego dwie lewe ręce. Na dodatek centralne ogrzewanie podsusza im listki a ciągłe otwieranie okien im szkodzi. Trzymajcie kciuki :)
Zapomniałam - wzór kaczuszek znajdziecie tutaj
Życzę powodzenia. Pokaźną masz kolekcję roślinek. Ja niestety też większość roślinek utopię lub ususzę. No cóż, na szczęście nadrabiam sztucznymi z Ikei i jest choć trochę zieleni na parapecie. Świetne stworki wydziergałaś. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, moje też nie mają ze mną łatwo :)
UsuńNo w takim towarzystwie to roślinki na 100% będą świetnie rosły:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Oj Irenko, mam wątpliwości :) Ale oby tak było :)
UsuńTrzymam kciuki za powodzenie w realizacji planu! :) Kaczuszki urocze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. Mam nadzieję, że się uda :)
UsuńTo już małe gospodarstwo- uprawy, kaczuszki ;)
OdpowiedzUsuńJa tez mam wieczny problem z roślinami- przeleję albo zasuszę, zwierzaki połamią, dzieci wywrócą- normalka ;)
Niedługo założę hodowlę :)
UsuńCudna para kaczuszek :-) Cudnie razem wyglądają :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam sukcesów w uprawie roślinek na parapecie - będę trzymała kciuki :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Mam nadzieję, że się będzie rozrastać :)
UsuńDziękuję za pochwały :)
Niezła kolekcja roślinek. Kaczuszki są śliczne. Powodzenia w dalszej uprawie parapetowej . Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Mam nadzieję, że roślinki dadzą radę :)
UsuńKaczuszki super, mam nadzieję że roślinki przetrwają jak najdłuzej :)
OdpowiedzUsuńOby, Stokrotko :)
UsuńDziękuję bardzo :)
jakie słodkie kaczorki :) trzymam kciuki za roślinki, może pod tak czujnym okiem kaktusa urosną piękne i zdrowe :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :)
UsuńDziękuję bardzo :)
świetny blog. !! :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny masz parapet ; )
pozdrowienia
http://dzianie.blogspot.co.uk/
Dziękuję i zapraszam częściej :)
UsuńFajne kaczuszki :D
OdpowiedzUsuń