Obserwatorzy

sobota, 18 stycznia 2014

Frywolnie ...

Dziś kolczyki frywolitkowe. Oczywiście - na paseczku po lewej stronie widnieje cała lista rozpoczętych robótek - więc (jak to ze mną bywa) trzeba wziąć się za coś całkowicie innego. Stąd kolczyki. W tonacji .... świątecznej, czyli głęboka zieleń z połyskiem. Niestety nie mam nic zielonego, ale do małej czarnej nadadzą się jak żadne inne. Zresztą, mogą stać się motywacją do zakupów :) (prawda?) - M na pewno się ucieszy :)))




Wzór zaczerpnęłam stąd, gdzie napisano, że jest prosty i niezwykle efektowny. Nie wiem, czy jest prosty (ale skoro mi się udało, to pewnie jest) a efekt - sami oceńcie. Ja jestem z siebie dumna :)

10 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie zrobiłaś kolczyki, efektowny wzór i na pewno są lekkie, co się bardzo liczy, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, są bardzo lekkie. Muszę je nawet chyba mocniej usztywnić, bo wcale nie czuje się, że są w uszach. Gdy będą sztywniejsze, może chociaż będzie wiadomo, że są lub ich nie ma :)

      Usuń
  2. Podziwiam cierpliwość. Dla mnie czółenko to masakra . Kolczyki śliczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, dla mnie też :) dlatego uczę się korzystać z igły frywolitkowej. Ciężko samoukowi ale jakoś idzie :)

      Usuń
  3. Misterna robota! Chwalę bardzo bo i szydełko to tą sama drogą nie chodzimy:) My się po prostu nie lubimy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak z drutami - wcale nam nie po drodze, więc rozumiem co masz na myśli :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz ślad po swoich odwiedzinach w postaci chociaż kilku słów. Dziękuję bardzo i zapraszam do ponownych odwiedzin.