Obserwatorzy

wtorek, 27 sierpnia 2013

Czy to już koniec wakacji?

Dziś pierwszy raz po wakacjach byłam w pracy. Katastrofa - jestem nieprzytomna. Mąż mówi do mnie drukowanymi literami a część informacji i tak do mnie nie dociera. Oczy mi się zamykają, robótka czeka a ja stoję w rozkroku, bo nie wiem na co się zdecydować. Chyba wybiorę jednak błogie lenistwo, bo przeraża mnie myśl prucia. Pochwalę się za to firanką, którą właśnie zaczęłam. Wprawdzie ostatnio choruję na zazdroskę (już się suszy :)) ale jakoś zebrało mi się na takie oto coś:



Widziałam w sieci tą firankę już kilkukrotnie, ale ostatnio trafiłam na nią tu i postanowiłam ją wydziergać. Dodałam słupek tu, słupek tam i obecnie wygląda, tak jak wygląda. Łuki są nieco splątane, ale zamierzam sobie z tym poradzić (oby się udało). Miałam nadzieję, że robota będzie szła szybko - rachu ciachu i po strachu, a tu niestety nie jest tak łatwo. Niby łańcuszki, więc robi się bez patrzenia ale jakoś woooolno wszystko posuwa się do przodu. Mam nadzieję, że na święta będę mogła zawiesić ją sobie w oknie. Zastanawiam się jedynie jakiej długości powinna być ta firana - czy zrobić ją do połowy okna, czy może do parapetu. Jak myślicie?

2 komentarze:

  1. Ta firanka zapowiada się bardzo ciekawie :)) A jeśli chodzi o długość, to proponuję, żebyś najpierw zrobiła krótszą, po czym przymierzyła do okna. Jeśli będzie ok, to po co się przemęczać?? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też sobie założyłam :), tym bardziej, że nie przepadam (chyba jak większość) za pruciem

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz ślad po swoich odwiedzinach w postaci chociaż kilku słów. Dziękuję bardzo i zapraszam do ponownych odwiedzin.